Baaaaardzo długi weekend majowy – maj 2009

Podczas pewnego powrotu z Tatr, zrodził się pomysł wejścia na Diabloka- Babią Górę. Pogoda na weekend zapowiadała się przednia. Z Kowar wyjechaliśmy w czwartek po południu. Liczyliśmy, że droga zajmie około 6 godzin a była to istna droga przez mękę. Na kwaterze w Zawoji  byliśmy dopiero o 23. Następnego dnia chcieliśmy zdobyć Babią Górę. Niespodzianek nie było końca: zmiana koła, konieczność kupna nowego, tłumy ludzi jak na Krupówkach a na szlaku śnieg po pas i lód. Ale nie było na nas mocnych dzięki rakom.